Najnowsze wpisy


wrz 16 2004 Bez tytułu
Komentarze: 21

Przepraszam za tę nieobecność.... Było cholernie źle i cholernie bolało ale jest lepiej....  Teraz nastałą pewnego rodzaju cisza przed największą burzą, doskonale zdaje sobie z tego sprawę ale teraz jest chwila wytchnienia... Jest dobrze. Musze ten czas wykorzystać. Postaram się. Dziękuje Wam za Ciepłe słowa i jeszcze raz przepraszam za nieobecność.... To chwilowe, jak wszystko....

To była notka pt. "Jeszcze żyje" Pisałam ja.

Cmokam! I będzie dobrze wiecie?

wierz_ufaj_zyj... : :
wrz 05 2004 Chce... Nie chce... Nie wiem...Pomocy...
Komentarze: 20

Czemu oni potrafią tak ranić?

Czemu oni chcą tak ranić?

3 lata.

3 długie lata...

Wiedziałam, że tak będzie...

Tak bardzo się boje...

Samotności....

Mojej słabości...

 

Teraz widzę, że jestem zupełnie inna niż pół roku temu.

Mam zupełnie inne obawy.

Cieszą mnie zupełnie inne rzeczy... Eh jeśłi coś mnie wogóle teraz cieszy to jest już COŚ...

Jestem zupełnie inna choć niby nadal ta pierdolnięta ciotka:>

Choć teraz słaba.

Bezbronna.

Niekiedy naprawdę żałosna.

Łatwowierna...

Tak..

Mimo wszystko naiwna...

Dziwna.

Wystraszona...

Pragnąca ciepła...

Chociaż odrobinki...

Pragnąca choć jednej osoby której mogłabym zaufać w pełni...

Której mogłabym oddać całą siebie...

Potzrebuję się  z kimś podzielić sobą...

Nie chcę już słuchać tych ludzi!

Chcę stąd uciec!

Być znów tak zwyczajnie szczęśliwa i wolna jak pół roku temu...

Tak zwyczajnie....

Co robić?

Jak pomóc innym?

Jak pomóc sobie?

Czy to możliwe?

...

Jak przywrócić te beztroskie chwile?...

Te bezcenne dni i wieczory, podczas których nic nie było mi straszne, szłam przez życie z uniesioną głową, z poczuciem wartości i szczęścia?

No jak??

...

Bezskutecznie wołam o pomoc...

...

Czy jutro rano obudzę się z tym samym lękiem?

Ja już tak nie chcę!

Pomocy...

...

Tak napradwę to pierwszy raz tak się czuję... Pierwszy raz NIKT nie pomaga...Nawet nie próbuje... Bo i po co...

A ja dalej krzyczę... Dusze to w środku... Wiem, powinnam to z siebie uwolnić... Nie... Wiem, jakie będą tego skutki.. A może właśnie nie wiem... Nic nie wiem...

Ola i Robert... Dwie osoby w których pokładałam największe nadzieje...

Zawsze mówiłam, że wole najgorszą pradwe niż jakiekolwiek kłamstwo.... Teraz wolałabym tej prawdy nie znać...

Znów zadana rana...

A ja nadal wołam o pomoc............

 

Wiem, ze ta notka jest bez sensu ale musiałam, choć tu to wyrzucić... Dziękuje...

wierz_ufaj_zyj... : :
wrz 02 2004 Że co prosze? - Szok
Komentarze: 19

>>klik<< <-------- może jak będę tego słuchała non stop to w to uwierze  bo narazie ma tylko tyle do powiedzenia; o żesz kurwa ja pierdole....

Wybaczcie to "inteligentne" słownictwo ale przeżyłam lekki szok. Podreślam LEKKI......

Pozdrawiam. :*

wierz_ufaj_zyj... : :
wrz 01 2004 Czemu?
Komentarze: 11

Czemu dołują i denerwują mniezarazem teraz takie drobnostki?... Kiedyś się nie przejmowałam małymi niepowodzeniami, małymi trudnościami... Umiałam rozróżnić co jest dobre dla mnie i dla innych a co jest złe.... Teraz już nie umiem... Coraz częściej zdaję sobie z tego sprawę....  

Dziś 1 września, nie da się tego nie zauważyć. Zaczęło sie coś i coś sie skończyło zarazem. Taka pieprzna kolej rzeczy wkońcu....

Teraz czuję się słaba.... To mnie przeraża, przytłacza... To, że w ciągu jednego dnia tyle może się zmienić... To, że tam są ONI... To wszystko mnie przeraża... Nie ma już NAS. Są tylko oni i ja. Wczoraj nawet jeszcze miałam nadzieję, że będzie okej, tak po prostu...

I wiecie co? Jestem pierdolonym egoistycznym zerem. Sory musiałam to napisać. A to dzieki Oli i mamie. One dwie właśnie mnie uświadomiły. 

 

wierz_ufaj_zyj... : :
sie 31 2004 ...
Komentarze: 14

No to mamy dzis ostatnij dzień wakacji.... Boje się- nie ukrywajmy tego. Przyzwyczaiłam się do TYCH ludzi z którymi spędzam ostatnio całe dnie, a TAMTYCH, których teraz będę miała tragicznie nie trwaie... O ile mozna tragicznie nie trawić....  (Boze co ja juz pierdole?) Będę tak bardzo tesknić za nasza piąteczką! Za Anitą, Pyciulkiem, Olą, Lipcią.... Razem byłysmy nie do pokonania! Ale Pati może przyjeżdżać baaaardzo żadko, Osa będzie teraz jeździć gdzie indziej, Anita też pozna nowych ludzi....  Zostane ja z Lipcią ale to nie będzie to samo! A ja chce żebysmy RAZEM poszły do tej szkoły... Żebysmy razem pokonawały te trudności... Teraz, gdy najbardziej sie zżyłysmy musimy sie rozstać.... Teraz, kiedy poczułysmy, że razem możemy wszystko, wszystkich i wszędzie!!! Wiem, możemy sie spotykać tak napewno powiecie.... Ale... To już nie będzie TO....

Tylu osób juz nigdy nie zobaczę.... Takich zwykłych znajomych ze starej szkoły, mogę nigdy już nie spotkać.... Nawet tego Daiwda... Tak jeszcze o Nim nie zapomniałam...

Nie wiem jak to będzie ale musimy dać radę! Zawsze będe pamietać Anite, Ole, Patrycje i Natalie dzieki którym poczułam, że jednak nie jestem sama! Tak, wszysyko co zaczyna się, gdzieś musi mieć kres....

Hmm ten wieczór tez jest beztroski i spokojny... Dobrze mi.... Ale wszystko co dobrze szybko się kończy..... :*

wierz_ufaj_zyj... : :