Komentarze: 11
Czemu dołują i denerwują mniezarazem teraz takie drobnostki?... Kiedyś się nie przejmowałam małymi niepowodzeniami, małymi trudnościami... Umiałam rozróżnić co jest dobre dla mnie i dla innych a co jest złe.... Teraz już nie umiem... Coraz częściej zdaję sobie z tego sprawę....
Dziś 1 września, nie da się tego nie zauważyć. Zaczęło sie coś i coś sie skończyło zarazem. Taka pieprzna kolej rzeczy wkońcu....
Teraz czuję się słaba.... To mnie przeraża, przytłacza... To, że w ciągu jednego dnia tyle może się zmienić... To, że tam są ONI... To wszystko mnie przeraża... Nie ma już NAS. Są tylko oni i ja. Wczoraj nawet jeszcze miałam nadzieję, że będzie okej, tak po prostu...
I wiecie co? Jestem pierdolonym egoistycznym zerem. Sory musiałam to napisać. A to dzieki Oli i mamie. One dwie właśnie mnie uświadomiły.