Archiwum sierpień 2004


sie 31 2004 ...
Komentarze: 14

No to mamy dzis ostatnij dzień wakacji.... Boje się- nie ukrywajmy tego. Przyzwyczaiłam się do TYCH ludzi z którymi spędzam ostatnio całe dnie, a TAMTYCH, których teraz będę miała tragicznie nie trwaie... O ile mozna tragicznie nie trawić....  (Boze co ja juz pierdole?) Będę tak bardzo tesknić za nasza piąteczką! Za Anitą, Pyciulkiem, Olą, Lipcią.... Razem byłysmy nie do pokonania! Ale Pati może przyjeżdżać baaaardzo żadko, Osa będzie teraz jeździć gdzie indziej, Anita też pozna nowych ludzi....  Zostane ja z Lipcią ale to nie będzie to samo! A ja chce żebysmy RAZEM poszły do tej szkoły... Żebysmy razem pokonawały te trudności... Teraz, gdy najbardziej sie zżyłysmy musimy sie rozstać.... Teraz, kiedy poczułysmy, że razem możemy wszystko, wszystkich i wszędzie!!! Wiem, możemy sie spotykać tak napewno powiecie.... Ale... To już nie będzie TO....

Tylu osób juz nigdy nie zobaczę.... Takich zwykłych znajomych ze starej szkoły, mogę nigdy już nie spotkać.... Nawet tego Daiwda... Tak jeszcze o Nim nie zapomniałam...

Nie wiem jak to będzie ale musimy dać radę! Zawsze będe pamietać Anite, Ole, Patrycje i Natalie dzieki którym poczułam, że jednak nie jestem sama! Tak, wszysyko co zaczyna się, gdzieś musi mieć kres....

Hmm ten wieczór tez jest beztroski i spokojny... Dobrze mi.... Ale wszystko co dobrze szybko się kończy..... :*

wierz_ufaj_zyj... : :
sie 30 2004 ***
Komentarze: 8

No mówią, że każdy koniec jest nowym początkiem. No niby kurwa jest ale czemu musze się tak szybko do wszystkiego i wszystkich przywiązywać?! I czemu ludzie nie widza tego co powinni widzieć?! Czemu oni nie widzą tego co dobrze?! Tego co prawdziwe?!?!?! Grrrr. 

No a takto u mnie okej tylko, że ZNÓW zawiodłam. Ja to już sama nie wiem. Teraz znów nie mogę doczekać się tego cholernego pierwszego. Nie. Nie żartuje.

Hmm może na to nie wygląda ale mimo wszystko dobrze mi. Tak jak wczoraj.

PS. Ojjj przeczytałam to i mam nadzieję, że era moich chaotycznych notek nie wróci....... :*

wierz_ufaj_zyj... : :
sie 29 2004 ***
Komentarze: 11

A wiecie co? Teraz jestem pewna.... Tak....

Nie mogę zamykać sie na ludzi! ?Jeśli rozbolewałabym to co się stało cały czas, zamknęłabym sie w domu nie poznałabym np. Karoliny, która jest zajebista! Musze poprostu dosłownie i w przenośni olać tych którzy na to zaslugują! Przecież nie wszyscy są tacy! Szkoda, że tak późno się o tym przekonałam... No ale przecież lepiej późno niz wcale!  Przecież jeszcze mam szanse... Musze ją tylko dobrze wykorzystać! Postaram się. :] Hmm wiecie jakby tak pomysleć to właśnie w tej nowej szkole będę mogła zacząć dużo rzeczy od nowa....! Damy rade! :*

wierz_ufaj_zyj... : :
sie 28 2004 ***
Komentarze: 12

Fajnie tak sobie wrócić do domu wieczorkiem, usiąść przed komputerkiem, odpalić muzyczkę i niczym sie nie martwić....  Żeby jeszcze było mało rodzice i pies pojechali na wieś do dziadków, jest spokój i czisza, świeczka tez się pali, myszka je swoją ulubioną kolbę orzechową, babcia mówi pacierz, jest mi dobrze... :) Heh w takich momentach ( a jest ich minimalnie mało) zawsze słucham "Jestem tu" ,"Nothing compares to you", "Ironic", "Crazy", i ofkors: "Damy rade"! Świetny zestaw nie? :] Czuję teraz, że mam siłe... Wspaniałe uczucie nieprawdaż?

Tak długo czekałam na ten wieczór i wreszcie go mam! Jest poprostu wspaniale! :) Bo małe rzeczy najbardziej cieszą..... :*

wierz_ufaj_zyj... : :
sie 28 2004 ***
Komentarze: 6

Wiecie ja za sobą poprostu nie nadążąm.... Jedenej chwili radość, zaraz smutek, łzy.... Tyle się dzieje.... A 1.09. to dopiero się zacznie.... Ale wkońcu mam wiare.... No niby mam ale coś czuję, że ona sie ze mnie powoli ulatnia....  Tak, powoli ale z każdym dniem jej we mnie coraz mniej...  Mam ufać? Ale w przez zdarzenia w przeciągu ostatnich dni nie wiem czy wogóle warto.... Przecież oni i tak zawiodą. Mam żyć? Żyje ale nie pełnią zycia, nie wiem co zrobić żeby było inaczej.... Zagubiłam się wtym wszytskim i teraz nie mogę się odnaleść.... Ale przecież... damy rade?! No podobno mamy dać... Pożyjemy zobaczymy.... Wszystko wyjaśni sie w sumie w poniedziałek... A więc pożyjemy zobaczymy....

PS. nie wiem czemu na tym blogu nie umiem pisac tak jak na poprzedim hmm może kwiestia przyzwyczajenia, wkońcu tamten był pierwszy :) Jakoś to będzie... :*

wierz_ufaj_zyj... : :